Autor Wiadomość
Nikulas
PostWysłany: Pon 15:41, 05 Lis 2007    Temat postu:

Uradowany odpowiedzią Minosa, najemnik odwrócił się i wyszedł z pokoju. Wstąpił na chwilę do swojego aby zabrać plecak i wszystkie potrzebne przedmioty i zszedł na dół. Zabrał trochę prowiantu z zaplecza, a następnie wyszedł z karczmy i udał się w stronę najbliższego miasta- Decelot.
Minos
PostWysłany: Pon 15:34, 05 Lis 2007    Temat postu:

Minos podniósł się jak oparzony, jednak gdy zauważył znajomą twarz uspokoił się trochę, podszedł do szafy i przebierając w różnych strojach odpowiedział:
- Tak tak oczywiście, jakoś sobie poradzę, o ile ktoś hmm... wysoce niekulturalny zawita w nasze progi. O jest! - Minos chyba zauważył struj, którego szukał, ale nie wychodziło mu wyciągniecie go - a i nie zdziw się jak kilku moich przyjaciół tutaj przyjdzie później.
Nikulas
PostWysłany: Pon 13:39, 05 Lis 2007    Temat postu:

Nikulas wstał z łóżka ubrał się i zszedł na dół i zobaczył jakiś zwitek papieru na ladzie. Podszedł do niej i przeczytał: "Możecie pod moją nieobecność nocować i korzystać z karczmy za darmo. Tylko nie wpuszczajcie innych klientów. pozdrawiam Erewis." Potem poszedł na zaplecze i wyciągnął kawałek szynki, który następnie zjadł.Po śniadaniu poszedł do pokoju Minosa.
-Wybacz że cię budzę.- rzekł- Chciałbym się udać do miasta, rozejrzeć się trochę, masz coś przeciwko temu?- spytał.- Teraz, gdy zrobiło się spokojnie nie sądzę żebym ci się tu przydał.
Feodaron
PostWysłany: Nie 19:52, 04 Lis 2007    Temat postu:

Feodaron z Asmeną wyszli na dwór.
-Na co czekamy-rzekł do półelfa i kobiety-ruszajmy.
Cis
PostWysłany: Nie 19:38, 04 Lis 2007    Temat postu:

-Witaj, piękna. |Odrzekł Vincere z uśmiechem.|
-Musimy zaczekać na Feodarona i Asmenę i możemy ruszać. Masz pięknego konia. Jak się zwie?
Erewis
PostWysłany: Nie 18:29, 04 Lis 2007    Temat postu:

<Erewis ubrała się na podróż i zeszła na dół>
-Witam Was. <zostawiła liścik w którym było napisane "Możecie pod moją nieobecność nocować i korzystać z karczmy za darmo. Tylko nie wpuszczajcie innych klientów. pozdrawiam Erewis." Po odłożeniu liścika wzięła swoją kuszę i kołczan pełen strzał i wyszła z budynku. Tam zastała Vincera.>
-Witam!
Asmena
PostWysłany: Nie 17:37, 04 Lis 2007    Temat postu:

<Przyszykowana już Asmena zeszła na dół. Pierwsze, co zrobiła, to uśmiechnęła się.>
Dzień dobry, Feo!
<Po czym ucałowała półelfa w policzek.>
Dzisiaj wyruszamy...
Cis
PostWysłany: Nie 17:01, 04 Lis 2007    Temat postu:

-Tak. Możemy już okulbaczyć konie i przynieść bagaże przed drzwi.
|Powiedział i poszedł do stajni, gdzie nakarmił i okulbaczył cztery piękne, silne konie. Przyprowadził je przed karczmę i przywiązał do poziomej belki. Poszedł na piętro do swego pokoju i wziął worek ze swoim przybytkiem, po czym wszedł na zaplecze karczmy i zabrał worek Erewis. Przytwierdził worki do koni i czekał na resztę ekipy.|
Feodaron
PostWysłany: Nie 16:55, 04 Lis 2007    Temat postu:

-Witaj. Aldashire mimo że mieszkałem tam grubo ponad 40 lat, nie jest moim domem, ale wrócę tam z przyjemnością. Znowu zobaczę królową... heh. No cóś, zaczekamy na nasze panie i wyruszamy??
Cis
PostWysłany: Nie 16:52, 04 Lis 2007    Temat postu:

|Vincere zbudził sie wcześnie. Wstał, umył się, ubrał i zszedł na dół. Zauważył Feodarona siedzącego w kącie i palącego fajkę.|
-Witaj, bracie. Dziś wracamy do domu.
Feodaron
PostWysłany: Nie 16:40, 04 Lis 2007    Temat postu:

Feodaron obudził się o świcie. Popatrzył w okno, potem na Asmeną, ucałował ją, powoli wstał, ubrał się, zabrał swoje rzeczy i zszedł na dół. "Dzisiaj wracamy w końcu do Aldashire..." pomyślał. Usiadł w kącie, zapali fajkę czekał...
Asmena
PostWysłany: Sob 19:46, 03 Lis 2007    Temat postu:

<Elfka zasnęła dopiero po jakimś czasie, wtulona w ukochanego.>
Masz rację... <szeptała tuż przed snem> Mam wielką nadzieję, że masz rację...
Feodaron
PostWysłany: Sob 18:06, 03 Lis 2007    Temat postu:

Feodaron usiadł na łóżku i objął ukochana ramieniem.
-Nie martw się. Owszem dużo się zmieniło, ale na lepsze. A teraz śpij, jutro czeka nas ciężki dzień-pocałował elfkę, położył się i niemal natychmiast zasnął...
Asmena
PostWysłany: Sob 16:32, 03 Lis 2007    Temat postu:

<Elfka wolno podeszła do łóżka, na którym leżał półelf.>
Ja... ja nie wiem...
<Usiadła na łóżku, tuż przy ukochanym.>
Ostatnio... zbyt dużo się działo... Zbyt dużo zmieniło...

<Jej ciało nagle stało się całkowicie zimne. Dziewczyna spuściła wzrok.>
Wiem, że powinnam się cieszyć razem z Tobą... Ale nie potrafię... Przepraszam...
Feodaron
PostWysłany: Sob 15:06, 03 Lis 2007    Temat postu:

-Myślę cały czas o jutrzejszej podróży i o naszej przyszłości. Bycie jeźdźcem zmieni życie nie tylko moje i Cortala, ale wielu, wielu ludzi-rzekł patrząc sie w sufit. Odwrócił głowę i spojrzał na elfkę-A ty?? Co o tym myślisz??
Asmena
PostWysłany: Sob 14:03, 03 Lis 2007    Temat postu:

<Asmena posprzątała po posiłku, po czym zapukała do pokoju Feodarona i, nie czekając na odpowiedź, weszła.>
Czyżbyś nie mógł zasnąć? <spytała kusicielskim tonem>
Cis
PostWysłany: Pią 21:18, 02 Lis 2007    Temat postu:

|Vincere również wkrótce usnął cały czas rozmyślając o jutrzejszej podróży.|
Erewis
PostWysłany: Pią 21:15, 02 Lis 2007    Temat postu:

<Erewis leżąc w końcu usnęła w ramionach ukochanego. Nie mogło być dla niej lepszego miejsca na sen>
Cis
PostWysłany: Pią 21:11, 02 Lis 2007    Temat postu:

-Cóż za pytanie... |Odwzajemnił pocałunek.|
Erewis
PostWysłany: Pią 21:07, 02 Lis 2007    Temat postu:

<Karczmarka uśmiechnęła się. Nic nie Odpowiedziała tylko przytuliła mocno półelfa i pocałowała go namiętnie w usta. Po dłuższej chwili zdecydowała się na pytanie.>
-Mogę zostać? Zimno jest na korytarzu...
Feodaron
PostWysłany: Pią 20:48, 02 Lis 2007    Temat postu:

Feodaron w milczeniu odszedł na górę, rozebrał sie, położył na łóżku, ale długo nie mógł zasnąć.
Cis
PostWysłany: Pią 20:42, 02 Lis 2007    Temat postu:

Wercja oficjalna:
|Vincere położył się przy karczmarce. Przytulił ją do siebie.|
-Nie bój sie podróży. W końcu mamy w pogotowiu smoka. |Powiedział ze śmiechem.| -Dotrzemy tam szybko. Jeśli Feodaron poleciałby na smoku i kazał mu wrócić po nas byłoby dużo szybciej. Smoki sie nie męczą tak, jak my, więc jest taka opcja. Ale myślę, że nie uda się tego zrealizować. I tak pójdzie nam to szybciej, niż się wydaje.
Erewis
PostWysłany: Pią 20:39, 02 Lis 2007    Temat postu:

-Tak, oczywiście. Lęk przed tym wszystkim dławi szczęście, że będę z tobą. <Po tych słowach podniosła się i usiadła przy nim . A ty jesteś gotowy? Tak bardzo boję się, że nie spodobam sie Twojej matce. <Karczmarka złapała rękę Vincera i położyła się z powrotem na łóżko>
Cis
PostWysłany: Pią 20:29, 02 Lis 2007    Temat postu:

|Vincere skończywszy pasjonującą rozmowę z przyjaciółmi poszedł do swej kwatery. Nie spodziewał się zastać tam Erewis. Miło jednak zaskoczony umył się i usiadł przy niej.|
-Jak sie czujesz przed podróżą? Wszystko dobrze?
Erewis
PostWysłany: Pią 20:24, 02 Lis 2007    Temat postu:

<Erewis zebrała talerze i umyła je. Następnie dopakowała jeszcze rzeczy do swojego tobołka.>
-Dobranoc Wam- ja muszę sie wyspać na jutro i wam też radzę. <Po tych słowach karczmarka poszła na górę. Przebrała się i czekała na Vincera>
Feodaron
PostWysłany: Pią 20:19, 02 Lis 2007    Temat postu:

-Heh, ja na smoku potrafiłbym sie tam dostać w 3-4 dni. Ale nie udźwignie on 4 osób z bagażami...-powiedział Feodaron i zjadł swój posiłek.
Cis
PostWysłany: Pią 12:32, 02 Lis 2007    Temat postu:

-Może nam to zająć nawet miesiąc, jeśli konie nie będą odpowiednio żywione. Przy sprzyjających warunkach tydzień. Może dwa dni dłużej.
Chyba, że Feodaron sie postara o transport błyskawiczny. |Dodał z uśmiechem.|
Erewis
PostWysłany: Pią 12:06, 02 Lis 2007    Temat postu:

-Właśnie! Gdzie to właściwie jest? Ja wszystko już przygotowałam na podróż, ale właściwie nie wiem ile ona będzie trwała... <mówiła Erewis kładąc kolejny posiłek przed Feodaronem>
Asmena
PostWysłany: Pią 10:26, 02 Lis 2007    Temat postu:

<Asmena pomogła Erewis w przygotowaniu jedzenia.>

Długo będziemy jechać?
Feodaron
PostWysłany: Pią 7:14, 02 Lis 2007    Temat postu:

-Nie mogę sie doczekać kiedy znowu zobaczę królową. Nie widziałem jej ponad 30 lat... Ciekawe, co powie jak dowie się o moim łuku od niej... No trudno, może uda mi sie załatwić nowy. Swoją drogą, ciekawe czy mój dom tam jeszcze stoi... No ale dość. Czeka nas męcząca podróż. Erewis, daj mi coś do jedzenia.
Cis
PostWysłany: Czw 21:46, 01 Lis 2007    Temat postu:

|Vincere śmiał sie razem z resztą zebranych.|
-Wiecie co? To będzie na prawdę wspaniała podróż. I wspaniały powrót. Nadchodzi dobry czas.
Erewis
PostWysłany: Czw 21:32, 01 Lis 2007    Temat postu:

-Bracie ty pilnuj interesu! <Erewis zaśmiała sie z pijaczyny>
Minos
PostWysłany: Czw 21:26, 01 Lis 2007    Temat postu:

Nagle zza lady wychyliła się ręka z kuflem i Minos krzyknął (już się wszyscy domyślili, że to on) Hja sie nie spakowałem <czknięcie>
Po chwili wstał, rozejrzał się dookoła i powiedział ze zdziwieniem:
- No co nie znacie sie na żartach?
Cis
PostWysłany: Czw 21:20, 01 Lis 2007    Temat postu:

|Vincere umył się, przebrał i zszedł na dół. Przysiadł się do Erewis i zaczął jeść razem z resztą przyjaciół.|
-Jutro wyruszamy. Wszyscy przygotowani?
Erewis
PostWysłany: Czw 21:17, 01 Lis 2007    Temat postu:

<Karczmarka zeszła na dół i czekała na Vincera. Nie miała nic do roboty, więc zagadała Asmenę>:
-Gotowa na jutro?
Cis
PostWysłany: Czw 20:57, 01 Lis 2007    Temat postu:

|Vincere zdziwiony nagłym wejściem karczmarki stanął i otarł pot z czoła.|
-Już schodzę. |Powiedział uśmiechając się do Erewis.| -Zaraz będę na dole.
Erewis
PostWysłany: Czw 20:17, 01 Lis 2007    Temat postu:

<Erewis wchodząc do karczmy spojrzała leniwie na wszystkich, po czym podała kolację>
-Nikulasie ja tak sie cieszę, że mam Ciebie i Jesionego! Nie muszę sie martwić o karczmę , ponieważ wiem że jesteście sprawni w boju.<Karczmarka, po tych słowach, poszła na górę do pokoju Vincera, gdy ten uparcie ćwiczył. Uśmiechnęła się i cicho powiedziała:>
-Zejdź na kolację, jak możesz.
Feodaron
PostWysłany: Czw 19:14, 01 Lis 2007    Temat postu:

-Witaj. Już niedługo stąd wyjedziemy. Wtedy zacznie sie nowe życie dla ciebie,dla mnie, i dla nas. Ale TERAZ potrzebuje tylko łyk dobrego miodu, pieczonego mięsa i fajki...
Asmena
PostWysłany: Czw 19:00, 01 Lis 2007    Temat postu:

To wspaniała wiadomość, Nikulasie! Dziękuję za zaopiekowanie się karczmą!

<Dziewczyna wpadła w ramiona Feodarona.>
Nikulas
PostWysłany: Czw 13:14, 01 Lis 2007    Temat postu:

-Witaj Asmeno, nie nic się nie działo w karczmie kiedy was nie było.- odpowiedział Nikulas- Cisza i spokój. <po raz pierwszy od dłuższego czasu...>
Feodaron
PostWysłany: Czw 9:08, 01 Lis 2007    Temat postu:

Drzwi karczmy otworzyły się. Wszedł Feodaron.
-No to kiedy wyruszamy??-zapytał przyjaciół.
Cis
PostWysłany: Śro 21:34, 31 Paź 2007    Temat postu:

|Vincere lekko przytłoczony wrażeniami chciał się przygotować do jutrzejszej podróży. Poszedł do swej kwatery, umył się, założył luźne ubranie ćwiczebne i zaczął trening. Chciał być rozruszany na następny dzień, więc ćwiczył długo i ostro. Zaniedbał treningi przez pobyt w karczmie, ale wracając do swoich musiał mieć trzeźwy umysł i świeże mięśnie, by móc uczestniczyć w dorocznych zawodach. Bardzo chciał być tam na tyle wcześnie, aby móc wziąć udział. "Erewis się to spodoba..." -Pomyślał.|
Asmena
PostWysłany: Śro 21:24, 31 Paź 2007    Temat postu:

Witaj, Nikulasie! Czy coś się wydarzyło podczas naszej nieobecności?
Nikulas
PostWysłany: Śro 16:24, 31 Paź 2007    Temat postu:

- Jak uważasz.- odparł Nikulas- Może masz rację w końcu my polowaliśmy tylko na POMNIEJSZE smoki, których jeszcze kilka lat temu było pełno. Pamiętam, miałem kiedyś zbroję ze smoczych łusek. Żadna broń nie była w stanie jej przebić!- rozmarzył się Nikulas.
Feodaron
PostWysłany: Śro 16:22, 31 Paź 2007    Temat postu:

-Smok już nikomu nie przeszkodzi. Z kimś zniszczyłem jego duszę, już nigdy ni powróci. Jego ciała też nie ma. Teraz jedźmy-powiedział i wyszedł z karczmy...
Cis
PostWysłany: Śro 16:14, 31 Paź 2007    Temat postu:

-Nie zgadzam się, Nikulasie. Smoki to wspaniałe, dostojne i bardzo rzadkie stworzenia. Nie możemy tak bezcześcić zwłok. Trzeba zasypać ciało kamieniami i zostawić w spokoju. A ząb trzeba wyrwać... żeby smok mógł sie kiedyś odrodzić. Możliwe, że nasi potomkowie będą potrafili ujarzmić tę bestię. Wtedy przywrócą go do życia, alby nadal był tak piękny, jak kiedyś. Tak potężne stworzenie należy szanować. Nieważne w tej chwili, że był naszym wrogiem. Może to my jesteśmy tymi złymi? Jeśli będzie trzeba, będę bronił go własnym ciałem. To był SMOK Nikulasie. Miej to na uwadze.
Nikulas
PostWysłany: Śro 15:57, 31 Paź 2007    Temat postu:

-Hm, Feodaronie?- powiedział Nikulas, który stał nieco z boku i przysłuchiwał się rozmowie- Czy mógłbyś przynieść mi kilka płyt z pancerza Burako? Polowałem kiedyś na pomniejsze smoki z grupą łowców smoków i wiem, że mają one szerokie zastosowanie w alchemii i płatnerstwie. Mógłbym iść z wami, ale wolę zostać w karczmie i popilnować jej pod waszą nieobecność. Byłbym ci za nie bardzo wdzięczny!- rzekł najemnik.
Cis
PostWysłany: Śro 15:42, 31 Paź 2007    Temat postu:

-Pójdziemy. Ja tez chciałem tam jeszcze wrócić. Trzeba zasypać smoka kamieniami. Ale najpierw... Musimy wziąć jego ząb.
Feodaron
PostWysłany: Śro 15:06, 31 Paź 2007    Temat postu:

-Na miejsce, gdzie zginął Burako. Chce pójść w ślady mojego dziadka, Fingrekha. A co dalej będzie, zobaczycie. Więc jak??-W głosie półelfa zabrzmiała duma.
Erewis
PostWysłany: Śro 14:45, 31 Paź 2007    Temat postu:

<Erewis z Vincerem, po pocałunku zeszli na dół>
-...Ale chce żeby wszyscy byli ze mną.-usłyszeli słowa Feodarona.
-Gdzie chcesz abyśmy byli z Tobą? <spytała karczmarka przysiadając się do przyjaciół>
Feodaron
PostWysłany: Śro 14:25, 31 Paź 2007    Temat postu:

-Mam zamiar pójść jeszcze raz tam, gdzie zginął Burako. Ale chce żeby wszyscy byli ze mną.
Erewis
PostWysłany: Wto 21:57, 30 Paź 2007    Temat postu:

-W lesie?! Ale... Potem zdecydujemy <Erewis zaczęła namiętnie całować Vincera>
Cis
PostWysłany: Wto 21:54, 30 Paź 2007    Temat postu:

-Jak mógłbym nie znaleźć? |Odwzajemnił pocałunek.| -Ja opuściłem mój dom i chcę tam powrócić. Rozumiem więc Ciebie. Też chciałbym wrócić pewnie do swej karczmy... Myślę, że zdecydujemy dopiero po pobycie w Domu Elfów. Nie zamierzam Cię do niczego zmuszać, ani do niczego nakłaniać, ale chciałbym, żebyśmy mieszkali w Lesie...
Erewis
PostWysłany: Wto 21:44, 30 Paź 2007    Temat postu:

-Tak.. oczywiście. Nie mogę się doczekać poznania Twoich rodaków! <Erewis nie mogła sie powstrzymać i wpadła w ramiona ukochanego.> Chciałabym, żebyś był szczęśliwy, ale nie wiem czy znajdziesz szczęście przy mnie w karczmie. <Karczmarka jakby zawstydzona pocałowała delikatnie półelfa>
Cis
PostWysłany: Wto 21:40, 30 Paź 2007    Temat postu:

-Ja też się starzeję. Jako jeden z nielicznych nie odziedziczyłem tego wspaniałego daru długowieczności. A kamień... to przepustka do krainy Elfów. Miej go zawsze przy sobie.
Erewis
PostWysłany: Wto 21:29, 30 Paź 2007    Temat postu:

<Erewis z Vincerem w pokoju.>
-Powiedz mi czy jesteś pewny tego, że chcesz abym dołączyła do twojego świata? To jest bardzo ważne... Ja jestem człowiekiem. Będę się starzeć. Wiesz to nie jest miłe, ale musisz być pewien. Nie chcę ci zniszczyć życia. I powiedz mi co to jest za kamień? <Erewis pokazała zielony kamień>
Cis
PostWysłany: Wto 21:26, 30 Paź 2007    Temat postu:

-Przepraszam Was. |Rzekł do Feodarona i Asmeny.| -Już idę, kochanie. Wybaczcie nam... |Poszedł na górę za ukochaną.|
Erewis
PostWysłany: Wto 21:17, 30 Paź 2007    Temat postu:

<Erewis spojrzała na Vincera i powiedziała.>
-Ja lepiej zostanę. Chce przygotować rzeczy na podróż. Nie mam zamiaru nigdzie iść, niewiedząc nawet gdzie. Chodź, Vincere na górę.
Cis
PostWysłany: Wto 20:54, 30 Paź 2007    Temat postu:

-Jaką sprawę? Chętnie pomożemy. |Powiedział półelf obejmując ciepło Erewis.| -Tylko powiedz o co chodzi.
Asmena
PostWysłany: Wto 20:14, 30 Paź 2007    Temat postu:

Ja chętnie pójdę <elfka spojrzała ciepło na półelfa>

Powered by phpBB © 2001 phpBB Group