Autor Wiadomość
Cis
PostWysłany: Nie 10:42, 28 Paź 2007    Temat postu:

-Chodźmy Jesiony. Zapamiętałeś wszystko? Pospieszmy się lepiej. Póki słońce nie wzeszło mamy większe szanse na atak z zaskoczenia. Południe przeczekamy na południu miasta czekając na Feodarona. Pod wieczór ruszymy dalej.
Feodaron
PostWysłany: Nie 10:36, 28 Paź 2007    Temat postu:

-Jeśli chcecie odnaleźć któregoś z nas połóżcie sztylet na dłoni i powiedzcie :"Jerger du andir en" i imię poszukiwanego sztyletu. Mój nazywa się Arling. Każdy mag nieprzyjaciela, każdy dowódca i szary kaptur ma taki sztylet. Wtedy powiedzcie:J"erger du andir en" i opiszcie ten sztylet np. najbliższy itp. Jesiony, Vincere musi ci powiedzieć kilka sformułować w języku elfickim, żebyś mógł używać sztyletu płynnie. W ten sposób będziemy mogli odnaleźć siebie lub wrogów. Tek znalazłem ciebie, Vincere, kiedy znalazłeś Valermosa... Teraz wracam do miasta- powiedział i wrócił do miasta...
Cis
PostWysłany: Nie 10:35, 28 Paź 2007    Temat postu:

-Więc ustalone. Jesiony, pojedziemy tędy. Feodaron, czekamy na ciebie od południowej strony miasta. Powiedz jeszcze po co nam takie sztylety?
Jesiony
PostWysłany: Nie 10:32, 28 Paź 2007    Temat postu:

-Ja pójdę.
Jesiony
PostWysłany: Nie 10:31, 28 Paź 2007    Temat postu:

Jesiony wziął sztylet skaleczył sobie palac i powiedział;
-Domir ang, shor'lig en taj Jireda
Cis
PostWysłany: Nie 10:28, 28 Paź 2007    Temat postu:

-Domir ang, shor'lig en Luciendar. |Powiedział Vincere, nadając tym sposobem imię swojemu sztyletowi.|
-Teraz idę rozbić kilka patroli. Ktoś idzie ze mną?
Feodaron
PostWysłany: Nie 10:25, 28 Paź 2007    Temat postu: Pogrzeb

Zaciągnęli trupy do lasu. Wykopali 2 niewielkie zagłębiania i położyli na nich ciała. Przykryli je kamieniami.
-Niech tu spoczywają Deceprim i Zydar. Tego drugiego nie miałem okazji lepiej poznać, ale był dobrym wojownikiem, honorowym człowiekiem. Deceprim zaś był moim przyjacielem. Jednak coś nasz poróżniło. Deceprim dopuścił się zdrady, zabił kilku moim przyjaciół i próbował zabić mnie. Nie udało mu się to. Niedawno, wyrównaliśmy porachunki. Deceprim zginął z mojej ręki. Dokonywał czynów, strasznych, ale i wielkich. Był oficerem Pana mroku. Niech spoczywa w pokoju- Odwrócił sie od grobów i rzekł do swoich towarzyszy:
-Teraz jeszcze jedna sprawa. Macie-wręczył im przekute sztylety-możemy ich używać do wskazywania drogi. Zróbcie tak: skaleczcie sobie palec i wysmarujcie krwią ostrze. Potem powiedzcie:"Domir ang, shor'lig en" i imię które nadajecie sztyletowi.

Powered by phpBB © 2001 phpBB Group