Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Leśny Doktor Endugu
Dołączył: 06 Lis 2007
Posty: 357
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z nienacka
|
Wysłany: Śro 21:28, 07 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Po przejechaniu kilku stajen naprzeciw towarzyszom wystąpiła dziwna postać.. straszna.. mroczna.. jednak dziwnie spokojna. W mroku osłanianego przez gęste gałęzie gościńca dojrzeć mogli jedynie dwa czerwone, święcące niczym pochodnie ślepia. Gdy nieco się do nich zbliżył, ujrzeli przed sobą potężnego wilka, lub raczej olbrzymiego człowieka, o wyglądzie zbliżonym do wilka. Mierzył on zdrowo ponad dwa metry. Spoglądał na nich bystro, dziwnie znajomo. Towarzysze jednak przygotowali broń do ataku. Jako pierwszy wystrzelił Vincere. Mimo tego jak szybko i pewnie to uczynił strzała nie trafiła.
-To niemożliwe!- wykrzyknął Vincere z widoczną na twarzy złością i zdziwieniem.
-Nie lękajcie się- powiedział wilk ludzkim głosem.. dziwnie znajomym dla wędrowców.. Po chwili oślepił ich jasny blask i na miejscu wilkołaka stanął Endugu.
Pojawił się również Rakaniszu i kilka innych wilków. Endugu i Srebrny Wilk chwilę na siebie popatrzyli.
-Przed nami znajduje się obóz, nie wiem jednak czy wrogi nam. Co zamierzacie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Asmena
Barmanka / Prostytutka xD
Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 270
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 21:52, 07 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
<Asmena zaczęła czuć mdłości. Jak tylko mogła najszybciej- zeskoczyła z konia, pobiegła w najbliższe krzaki, rzuciła się na ziemię i zaczęła wymiotować.
Kiedy skończyła- zobaczyła na ziemii krew. Zdziwiła się bardzo, wstała...
... po czym zobaczyła, że jej ręce są całe poharatane. Rozejrzała się.>
Erevanie...
<I znów wymiotowała. Tym razem na kamienie.>
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cis
Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 530
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 15:13, 08 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
-Trzeba się przyjrzeć bliżej. Podjedźmy najbliżej, jak to możliwe i ukryjmy się.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Leśny Doktor Endugu
Dołączył: 06 Lis 2007
Posty: 357
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z nienacka
|
Wysłany: Czw 16:30, 08 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
-Jak uważacie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Feodaron
Dołączył: 24 Paź 2007
Posty: 380
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Trześn
|
Wysłany: Czw 18:14, 08 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Feodaron szybko podbiegł do Asmeny.
-Nic ci nie jest???!!!!!-krzyknął. Cortal podleciał do dziewczyny. Otworzył paszczę i dmuchnął na ręce dziewczyny. Jego oddech zajarzył sie i ręce elfki zagoiły się. Feodaron podniósł Asmenę i posadził na smoku.
-Nieś ją proszę. Musimy znaleźć miejsce na obóz.
-Pół mili stąd znajduje sie kilka samotnych skał, idealne miejsce na obóz. Kamienie osłonią nas przed wiatrem i ukryją blask ogniska-rzekł Cortal do towarzyszy.
-Prowadź-powiedział do smoka i wsiadł na Mebula. Smok wystartował. Elfka zachwiała się na jego grzbiecie ale nie spadła. Jeźdźcy ruszyli za smokiem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Erewis
Barmanka
Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 388
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Przedbórz
|
Wysłany: Czw 19:29, 08 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
<Erewis była bardzow wystraszona, bała sie Endugua, dziwnej "choroby Asmeny. W duchu zaczęła żałować całej tej wyprawy. Jednak z ufnością czekała na ruch Vincera.>
-Ale po co my tam idziemy? Mamy już wystarczająco problemów... <szepnęła do Vincera>
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Leśny Doktor Endugu
Dołączył: 06 Lis 2007
Posty: 357
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z nienacka
|
Wysłany: Czw 19:45, 08 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
-Jeśli obawiasz się, nie musisz tam iść- rzekł niepewnie Endugu do Erewis. Spostrzegł wcześniej, że dziewczyna mu nie ufa, zresztą wcale go to nie dziwiło. -Możecie zostać w obozie o którym wspomniał Feodaron. Rakaniszu i jego przyjaciele zostaną z tobą i Asmeną. Jeśli pozwolicie, to później zajmę się jej chorobą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cis
Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 530
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 20:09, 08 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
|Erewis, chodź, proszę na chwilkę ze mną.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Erewis
Barmanka
Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 388
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Przedbórz
|
Wysłany: Czw 20:22, 08 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
<Erewis poszła za Vincerem>
-Słucham?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Asmena
Barmanka / Prostytutka xD
Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 270
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 21:01, 08 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
<Elfka nagle odzyskała świadomość. Usłyszała ostatnie słowa smoka, na którym się jakoś znalazła. "-Pół mili stąd znajduje sie kilka samotnych skał, idealne miejsce na obóz. Kamienie osłonią nas przed wiatrem i ukryją blask ogniska">
Nie... nie... proszę... <zaczęła jęczeć> Nie kamienie...
<Próbowała się uspokoić, widząc, jak smok odrywa się od ziemii i zachować jako taką równowagę.>
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cis
Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 530
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 21:05, 08 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
-Rozumiem, że się boisz, i że nie ufasz temu druidowi. Nie sądziłem, że tak to będzie wyglądało. Kiedy dotrzemy na miejsce, wszystko się poprawi. Nic Ci już nie zagrozi, będziemy wśród przyjaciół, którzy będą gotowi poświęcić dla nas wiele... |Objął kobietę.| -I ja będę przy Tobie... Już niedługo... Jeszcze dwa dni. Czy wytrzymasz tyle? Wiem, że jest Ci ciężko, ale powiedz mi wszystko, co Cię gnębi ,a ja Ci pomogę jak tylko będę mógł.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Erewis
Barmanka
Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 388
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Przedbórz
|
Wysłany: Czw 21:10, 08 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
-Myślałam tylko nad tym co będzie w Twojej krainie, a nie na TAKICH przeszkodach... Zrozum mnie, ja nie znam takich istot jak smoki, wilkołaki... Na szczęście wydają sie być z nami... Jednak to wszystko jest trudne dla mnie... Przepraszam za moje zachowanie, ale jestem tylko człowiekiem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cis
Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 530
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 21:20, 08 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
-Jesteś AŻ człowiekiem, moja droga. Wiele elfów mi pozazdrości. |Uśmiechnął się.| -Rozumiem Cię doskonale. Czułem się tak samo, kiedy wyruszyłem z lasu, by odszukać Valermosa. I tez pierwszy raz widziałem dzisiaj wilkołaka, a i smoki nie często zdarzało mi się widywać. Zobaczysz, przez ten czas, który spędzisz wśród elfów, nauczysz się wielu rzeczy, zrozumiesz wiele... A moja matka wprowadzi Cię w tajniki życia Elfów. Jeśli trochę przyspieszymy, zdążymy nawet przed następnym rankiem dostać się do Aldasire. |Przytulił ją do ramienia.| -Wracamy do ogniska? Tak jest cieplej, widzę, że już Ci zimno...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Leśny Doktor Endugu
Dołączył: 06 Lis 2007
Posty: 357
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z nienacka
|
Wysłany: Pią 15:55, 09 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Tymczasem dotarli już na miejsce, o którym mówił smok. Było ono faktycznie idealne na obóz. Był to kompleks jaskiń, otoczonych gęstymi drzewami i wyścielanych gęstą trawą. Dosyć niezwykłe miejsce. Smok i Druid już tam czekali. Za nimi dotarli Feodaron, a za nim Erewis i Vincere. Feodaron szybko zeskoczył z konia i delikatnie położył Asmenę na miękkiej trwie.
-Pozwólcie mi ją obejrzeć- rzekł Endugu. Towarzysze spojrzeli na niego z pewną nieufnością w oczach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cis
Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 530
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 16:03, 09 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
-Ja pójdę w międzyczasie po drewno. |I poszedł.|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Feodaron
Dołączył: 24 Paź 2007
Posty: 380
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Trześn
|
Wysłany: Pią 16:29, 09 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Feodaron rozejrzał się dookoła. Jego spojrzenie zatrzymało się na dziwnej roślinie z białym kwiatem. Zerwał kwiat, a potem jakieś zioło rosnące w pobliżu wejścia do jaskini. Wrócił do Asmeny.
-Nie znam cię, ale jednak ufam człowiekowi który całe życie spędził w lesie. Obejrzyj ją, ale jeśli zamierzasz ja w jakikolwiek sposób leczyć, proszę, skonsultuj się ze mną-rzekł pólelf do druida. Wyciągnął z juków niewielki garnuszek i nalał do niego wody. Czekał aż Vincere wróci z drewnem. Tymczasem Oberwał liście z zioła i mruknął:"Reisa un adurna". Zioła zaczęły się kurczyć i wysuszać, jak gdyby ktoś wyzionął z nich całą wodę. Ułożył liście na trawie i wziął do ręki roślinę z kwiatem. Oberwał płatki i wyjął fiolkę. Zaczął skrobać łodygę tak, żeby sok skapywał do fiolki. Na koniec przeciął nożem pręcik, z którego wylała się zielona substancja. Ją również zlał do fiolki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cis
Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 530
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 16:40, 09 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
|Po jakimś czasie Vincere wrócił z drewnem. Szybko ułożył stosik i podpalił drewno.|
-Cortalu, wiesz, gdzie mogę znaleźć wodę?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Leśny Doktor Endugu
Dołączył: 06 Lis 2007
Posty: 357
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z nienacka
|
Wysłany: Pią 16:41, 09 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
-Widzę, że znasz się na leczeniu. To jednak może nie wystarczyć. To nie jest zwykła choroba- spojrzał na Asmenę. Widać było, że czuje się źle. Dotknął jej czoła- Jest zimne. Tak zimne.. Muszę poczekać do wieczora. Księżyc niedługo wzejdzie. Do tego czasu skończmy przygotowywać obóz. Niech Asmena trochę ochłonie- spojrzał jej w oczy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Feodaron
Dołączył: 24 Paź 2007
Posty: 380
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Trześn
|
Wysłany: Pią 16:49, 09 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
-To coś po prostu wzmocni jej organizm, lekko przywróci ją do życia i uspokoi, co w tej chwili może być zbawienne. Co zamierzasz??-rzekł do wilkołaka Feodaron. Wystrugał 2 patyki i powiesił nad ogniem garnuszek z wodą. Po chwili wlał do niego trochę soku, a gdy wywar zawrzał pokruszył liście i wrzucił je do wody. Gdy napar ostygł wlał kilka kropel do ust Asmeny i pocałował ją czule w czoło. Złapał ją za rękę.-Oby nic ci sie nie stało.
-Niedaleko na wschód jest malutkie strumień, można napełnić w nim bukłaki-rzekł swoim basem Cortal do Vincere.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cis
Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 530
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 16:59, 09 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
|Vincere poszedł napełnić bukłaki.|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Asmena
Barmanka / Prostytutka xD
Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 270
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 17:16, 09 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
<Nadszedł wieczór. Elfka wybudziła się całkowicie, jakby nigdy nic. Spojrzała na uwijających się towarzyszy i spostrzegła, że wszyscy jej się bacznie przyglądają.>
Gdzie my jesteśmy? <spytała, a po chwili dodała z normalnym sobie poczuciem humoru> Mam coś na twarzy?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Feodaron
Dołączył: 24 Paź 2007
Posty: 380
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Trześn
|
Wysłany: Pią 17:22, 09 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
-Jesteśmy w obozie, bezpieczni. Nic nie masz na twarzy-dodał z uśmiechem-Jak się czujesz??
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Leśny Doktor Endugu
Dołączył: 06 Lis 2007
Posty: 357
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z nienacka
|
Wysłany: Pią 17:27, 09 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Endugu podszedł do niej, uklęknął i chwilę na nią popatrzał.
-Boisz się mnie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Feodaron
Dołączył: 24 Paź 2007
Posty: 380
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Trześn
|
Wysłany: Pią 17:33, 09 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Cortal spojrzał gniewnie na nieznajomego. "Nie ufam mu" powiedział Feodaronowi, przesyłając słowa wprost do jego umysłu.''Jest bardzo tajemniczy, ale może nam pomóc", odpowiedział półelf. Smok wstał bezszelestnie i podszedł do Asmeny, która go nie zauważyła. Położył swój wielki łeb przy ramieniu elfki i wypuścił z nozdrzy obłoczek z dymu...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cis
Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 530
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 17:34, 09 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
|Kiedy półelf wrócił zobaczył towarzyszy stojących przy leżącej Asmenie.| -Napełniłem wszystkim bukłaki. |Powiedział cicho. Po czym znowu zniknął między drzewami.|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Erewis
Barmanka
Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 388
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Przedbórz
|
Wysłany: Pią 18:28, 09 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
<Erewis patrzyła na wszystkich wokół ogniska, ale mimo towarzystwa czuła się samotnie. Spojrzała na smoka, który jej kojarzył sie tylko ze zniszczeniem a potem na wilkołaka, który był w jej oczach związany z nieszczęściem i śmiercią. Wlepiła wzrok w Endugua i obserwowała jego ruchy. Miał przyjazne oczy, a jednocześnie wydawał jej się taki groźny.>
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cis
Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 530
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 18:38, 09 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
|Vincere wszedł na najwyższe drzewo, jakie udało mu się znaleźć. Zauważył na północy świecący punkt na szczycie Kaldaharu. Zaciekawiony przyjrzał się bardziej, ale udało mu się dojrzeć jedynie blask ogniska i jakieś inne... magiczne źródło światła. "Jak ja nie lubię magii"- pomyślał.|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Leśny Doktor Endugu
Dołączył: 06 Lis 2007
Posty: 357
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z nienacka
|
Wysłany: Pią 19:00, 09 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
-Księżyc jest już wysoko-powiedział Endugu, po czym lekko dotknął ramienia leżącej wciąż Asmeny- Nie lękaj się tego co zobaczysz- potem zamknął oczy, majaczył coś jednocześnie rysując na ziemii dziwny znak. Koło z zawartymi wewnątrz trójkątami i niezwykłymi symbolami po obrzeżach. Następnie w jedną rękę chwycił trawę, a drugą ścisnął ziemię, tak mocno jak tylko potrafił. Zaczął wydawać dziwne jęki, towarzysze usłyszeli odgłosy walki, a poem zobaczyli jak zamienia się w wilkołaka. Po krótkiej tej chwili duchowej jatki uspokoił się, a następnie opadł niczym kłoda na ziemię. Był już w zwykłej postaci. Leżał nieprzytomny. Dopiero po chwili podbiegł jego Srebrny Wilk i położył się przy nim. Zasnął. Teraz dopiero wszystko ustało
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Feodaron
Dołączył: 24 Paź 2007
Posty: 380
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Trześn
|
Wysłany: Pią 19:20, 09 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Feodaron objął ukochaną ramieniem.
-Teraz potrzebujesz zdrowego snu. Śpij, będę przy tobie-pocałował elfkę, usiadł obok niej opierając się o bok smoka i trzymając elfkę za rękę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cis
Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 530
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 21:14, 09 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
|Vincere wszedł do obozu. Widząc, że większość towarzyszy już leży, również spoczął przy ognisku i rozmyślał o podróży i o tym, kiedy wreszcie będzie z przyjaciółmi w Domu Elfów.|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Asmena
Barmanka / Prostytutka xD
Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 270
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 11:22, 10 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
<Elfka zaczęła się zastanawiać, co to wszystko znaczy... Dlaczego wszyscy tak się o nią martwią?... Przecież czuje się całkiem dobrze! Ale usłuchała półelfa i położyła się. Zasnęła prawie natychmiast.>
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Feodaron
Dołączył: 24 Paź 2007
Posty: 380
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Trześn
|
Wysłany: Sob 13:44, 10 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Feodaron spojrzał na smoka.
-Cortal??-powiedział do umysłu smoka.
-Tak??-Odpowiedział ten, również w umyśle.
-Idź spać. Od kiedy wyruszyliśmy nie zmrużyłeś oka.
-Jestem bardziej wytrzymały niż cię się zdaje.
-Możesz teraz spać, musisz być wypoczęty i pełen sił.
-Dam sobie radę.
-Nie możemy sobie pozwolić na to, żebyś latał zmęczony kiedy możesz się spokojnie wyspać.
-A gdy ktoś was zaatakuje we śnie to co??
-Kto niby.
-Chociażby ten druid.
-On??!!! Niemożliwe. A nawet jeśli, to dam sobie radę. Zanim złożyłem przysięgę jeźdźca wiele podróżowałem i radziłem sobie sam w groźneijszych sytuacjach. Masz iść spać!!!
-No dobrze-odpowiedział leniwie smok. Feodaron pocałował śpiącą elfkę i położył sie obok niej. Cortal ułożył sie obok nich i przykrył parę swoim ogromnym, granatowym skrzydłem. Zasnęli...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Leśny Doktor Endugu
Dołączył: 06 Lis 2007
Posty: 357
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z nienacka
|
Wysłany: Sob 14:58, 10 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
O północy Rakaniszu niespokojnie chodził wokół druida. Ten leżał nadal, tak jak przedtem. Teraz jednak na jego czole widać było krople potu. Wilk pobiegł w głąb lasu. Po niedługim czasie po lesie rozległo się wycie. Nie był to jednak tylko on jeden. Słychać było całą watahę wilków. Księżyc zaświecił dziwnym, pomarańczowym blaskiem.Twarz Endugu nieco pojaśniała. Zniknął pot.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cis
Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 530
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 15:29, 10 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
|Półelfa zbudziło wycie wilków. Gdy otworzył oczy, zobaczył pomarańczowo świecący księżyc. Wstał i rozejrzał się po obozie. Wszyscy spali. nie było jedynie wilka druida. Vincere wziął kołczan i łuk i poszedł do lasu w miejsce, z którego dochodziło wycie.|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Leśny Doktor Endugu
Dołączył: 06 Lis 2007
Posty: 357
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z nienacka
|
Wysłany: Sob 16:44, 10 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Przed świtem Endugu doszedł do siebie. Był zmęczony, niezwykle zmęczony. Jakby walczył z całą armią lub grupą smoków. Popatrzył na Asmenę. Spała wciąż w ramionach Feodarona. W tej chwili ogarnęła go jakby samotność. Wcześniej nigdy jej nie odczuwał. Była mu obca i tym bardziej go to przygniotło. Ruszył wolnym krokiem do lasu. Tam, nad strumieniem spotkał Rakaniszu i Vincera.
-Witajcie- rzekł do nich, a wilk natychmiast wskoczył na niego liżąc mu ręce.
-Wyglądasz na zmęczonego. Nie spałeś?- zwrócił się do półelfa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cis
Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 530
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 16:48, 10 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
-Nie. Zauważyłem światło na szczycie Kaldaharu... Zaintrygowało mnie to. Tym bardziej, że koło ogniska, za pewne, był jakiś mag.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Leśny Doktor Endugu
Dołączył: 06 Lis 2007
Posty: 357
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z nienacka
|
Wysłany: Sob 16:51, 10 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
-Mag? Jesteś pewien? Czego mógłby od nas chcieć?- zanużył twarz i ręce w zimnej wodzie strumienia. To go wcmocniło. Wyglądał już lepiej, a siły zaczęły znów do niego wracać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cis
Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 530
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 16:59, 10 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
-Nie wiem. Pewnie nawet o nas nie wie. Nie znam się na magii. Kiedyś się nią interesowałem, ale nie mam Daru... Możliwe, że jakoś nas wyśledził. Może to jeszcze jeden z tych, co nas gonili.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Leśny Doktor Endugu
Dołączył: 06 Lis 2007
Posty: 357
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z nienacka
|
Wysłany: Sob 17:09, 10 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Druid spojrzał na wilka.
-Sprawdzi to dla nas- zwrócił się do Vincera. Chwilę stali w ciszy, a po chwili znów się odezwał- Znasz Feodarona dłużej niż ja i napewno lepiej. Dlaczego mi nie ufa?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cis
Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 530
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 17:13, 10 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
-Nikt z nas ci nie ufa. Znamy się od wczoraj. Poza tym nasze panie... nie przepadają za wilkołakami. |Uśmiechnął się.|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Leśny Doktor Endugu
Dołączył: 06 Lis 2007
Posty: 357
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z nienacka
|
Wysłany: Sob 17:28, 10 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
-Ach tak- popatrzał przed siebie i również się uśmiechnął. Po chwili jednak spoważniał i dodał- Rozumiem wasz niepokój, lecz od niego bije jakaś dziwna aura.. wroga wobec mnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cis
Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 530
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 17:55, 10 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
-Nie wiem o co mu może chodzić. Może ma jakieś inne podejrzenia... Bardziej... osobiste.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Asmena
Barmanka / Prostytutka xD
Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 270
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 18:17, 10 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
<Asmena leżała spokojnie, kiedy nagle krzyknęła:>
Lecą kamienie!
<Po czym gwałtownie usiadła przebudzając się. Spostrzegła druida i półelfa.>
O, witajcie! <Powiedziała uśmiechnięta. Nie pamiętała już o śnie.>
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Leśny Doktor Endugu
Dołączył: 06 Lis 2007
Posty: 357
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z nienacka
|
Wysłany: Sob 18:22, 10 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Endugu podszedł do niej szybko i klęknął.
- Jak się czujesz?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Asmena
Barmanka / Prostytutka xD
Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 270
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 18:25, 10 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
<Dziewczyna spojrzała dziwnie na druida.>
Dlaczego wszyscy się tak o mnie martwią?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Feodaron
Dołączył: 24 Paź 2007
Posty: 380
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Trześn
|
Wysłany: Sob 18:29, 10 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Feodaron obudził się.
-Ostatnio dręczą cię koszmary czy coś i jeszcze te wymioty. Dobrze się czujesz??-spytał troskliwie. Cortal podniósł łeb popatrzył na druida, potem na Asmenę i warknął cicho...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Asmena
Barmanka / Prostytutka xD
Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 270
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 18:34, 10 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Nie pamiętam żadnych koszmarów... Dobrze się czuję!
<Aby potwierdzić swoje słowa, Asmena wstała, uśmiechnęła się i zrobiła pełen gracji obrót.>
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Feodaron
Dołączył: 24 Paź 2007
Posty: 380
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Trześn
|
Wysłany: Sob 18:35, 10 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Feodaron wstał i zaśmiał się.
-To wspaniale-powiedział z uśmiechem i pocałował ukochaną....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Leśny Doktor Endugu
Dołączył: 06 Lis 2007
Posty: 357
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z nienacka
|
Wysłany: Sob 18:37, 10 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
-Twoja choroba nie jest zwyczajna- odpowiedział druid- Oddałem małą część siebie Twojej duszy. Dopóki będziemy w lesie, choroba powinna nie dawać się w znaki- popatrzał jednak na nią z pewnym niepokojem lecz ukrył go nie chcąc jej przestraszyć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Feodaron
Dołączył: 24 Paź 2007
Posty: 380
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Trześn
|
Wysłany: Sob 18:49, 10 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
-Do tego czasu powinna wyzdrowieć. Schowam mój napar, potem będzie potrzebny, może opóźnić działanie choroby. A elfy na pewno cię wyleczą. Dziękuję ci- ostatnie słowa skierował do druida.-Trzeba by coś zjeść. Idę zapolować. Za pól godziny wracam. Cortal, pilnuj obozu-powiedział, wyciągnął łuk i zniknął w gąszczu...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Erewis
Barmanka
Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 388
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Przedbórz
|
Wysłany: Sob 18:51, 10 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
<Erewis obudziły słowa elfki. nagle pewna myśl jej przyszła do głowy. Wstała, przeciągnęła się i powiedziała>:
-Dzień dobry Wam. Asmeno... musimy chyba porozmawiać na osobności.. Chyba wiem skąd te Twoje koszmary... I ty również.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Asmena
Barmanka / Prostytutka xD
Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 270
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 19:08, 10 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
<Elfka nadal uśmiechnięta, ale w głębi duszy przerażona tym, co mówili jej towarzysze, chwyciła Erewis za rękę i odeszła z nią na bok.>
Gdybym tylko pamiętała, co mi się śni... <rzekła smutna>
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Feodaron
Dołączył: 24 Paź 2007
Posty: 380
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Trześn
|
Wysłany: Sob 19:24, 10 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Nagle coś błysnęło i koło ogniska wylądował mężczyzna. Ubrany był w szary płaszcz z kapturem. W dłoni trzymał sztylet. Był martwy. Z krzaków wyłonił się Feodaron. W jednej ręce trzymał za uszy 4 zające., druga emanowała granatową energią.
-Wiedzą, ze wyruszaliśmy. To był zwiadowca. Nie możemy tu zostać długo. Niedaleko znajduje się obóz. SZARE KAPTURY. Chcą pomścić Deceprima i tego maga, który wezwał Burako. Jest ich prawie 30. Najpierw zjedzmy i odpocznijmy, potem ich zabijemy, a wieczorem wyruszymy w dalszą drogę-rzekł ponuro-Acha, to był mag, których im nie brakuje. Na szczęście nie są zbyt silni-dodał i zabrał się za oprawianie zajęcy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Leśny Doktor Endugu
Dołączył: 06 Lis 2007
Posty: 357
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z nienacka
|
Wysłany: Sob 19:39, 10 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Niedługo po tym, jak wrócił Feodaron, przybył ranny Rakaniszu. Jego bok był poważnie zraniony, a rana była jakby nadpalona. Druid w jednej chwili znalazł się przy nim.
-Przyjacielu, co Ci się stało?- nastała chwila milczenia, po której jak dotąd zawsze spokojny Endugu wstał z dzikością na twarzy.
-Proszę, zajmijcie się nim- rzekł próbując ukryć swą wściekłość- Ja również muszę iść na łowy- dodał. Po chwili zniknął w krzakach. Widać było taki sam oślepiający blask jak wtedy gdy zamienia się w wilkołaka, jednak ciemna sylwetka, którą było widać było zza drzew, była znacznie od niego większa. Przyjaciele usłyszeli ryk, tak potężny i tak straszny, że jak okiem sięgnąć dookoła widać było ptaki wzbijające się w przestrachu w powietrze.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cis
Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 530
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 19:40, 10 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
-Dobrze. Zjedzmy i przygotujmy sie do walki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Feodaron
Dołączył: 24 Paź 2007
Posty: 380
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Trześn
|
Wysłany: Sob 19:49, 10 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Feodaron nabił zające na gałęzie i powiesił nad ogniskiem. Gdy się upiekły szybko zjadł swoją porcję i wyciągnął miecz.
-Letrio in ghalden un Feodaron kingha whud elesei-Powiedział, a jego miecz zajarzył się.
-Un giltha shur'tugal brisingr un warden-mruknął Cortal. Feodaron schował miecz do pochwy. Sprawdził łuk i strzały. Na koniec wyciągnął sztylet. Zaczął go ostrzyć. Przestał, gdy skaleczył się w palec i poplamił go świeżą krwią. Pośpiesznie go wyczyścił i schował. Usiadł w milczeniu. Emanował z niego niepokój...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Leśny Doktor Endugu
Dołączył: 06 Lis 2007
Posty: 357
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z nienacka
|
Wysłany: Sob 20:22, 10 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Tymczasem druid w napływie wściekłości podążał jak martwy pomiędzy drzewami. Jego i tak szerokie barki dodatkowo zwiększone przez przemianę zostawiały widoczne ślady na niektórych pniach. Przeszukiwał tak las już dobrych kilka chwil i mimo szybkości ruchu nikogo nie znalazł. W końcu po przejściu małego wzniesienia wywęszył coś. Stanął we wnęce skalnej i czekał. Każda chwila go osłabiała. Nareszcie zobaczył swą ofiarę. Nie pytał nawet kim jest. Mężczyzna miał na sobie szary długi płaszcz z kapturem, taki jak ofiara Feodarona. Zauważył coś w gąszczu, jednak zanim cokolwiek zrobił ogromna siła zwaliła go z nóg, a czaszka, niczym rzucona, spotkała się z ziemią. Endugu biegł dalej. Nareszcie napotkał mały obóz. Naliczył około 30 osób, tak jak mówił Feodaron. Nie bacząc na nic rzucił się w sam środek. Strzały wystrzelone przez strażników trafiły kilkakrotnie jego bok, lecz gruba skóra nie przepuściła ich głęboko. Jednym zamachem zwalił na trawę pięciu łuczników. Wystąpiło przeciwko niemu dwunastu zbrojnych, posiadających miecze, tarcze i piki. Wielokrotnie go ranili. On jednak nie baczył na to i miażdżył pancerze, kruszył tarcze. Nagle poczuł na sobie sieć i idących ku niemu ludzi bez broni.
'To muszą być czarodzieje'- pomyślał i zamienił się z powrotem w człowieka. Dotknął ziemię, a zaraz potem wielkie konary przygniotły ich, łamiąc im kości.
Zdjął sieć. Przed sobą ujrzał już tylko jedną postać. Uśmiechającą się.
-Brawo. Należą Ci się gratulacje. Wytępiłeś mi całą straż i młodych adeptów. Po co to?
-Zabiłeś dzisiaj stado wilków. Twoja magia nie ma tutaj prawa zmieniać czegokolwiek.
-Ach tak.. Musisz być druidem skoro mówisz takie rzeczy. Doskonale opanowałeś trudną sztukę przemiany. Potrafisz zmieniać się w niedźwiedziołaka. Nie chciałbyś może do mnie przyłączyć? Szukam tu grupy wędrowców. Dwóch mężczyzn i dwie kobiety. Ścigamy ich od dłuższego czasu. Przyłącz się do nas przyjacielu- wyciągnął do niego rękę.
-Ja już mam przyjaciół- odparł Endugu
-Więc zginiesz tu razem z nimi- rzekł czarodziej i posłał ku niemu kulę ognia. Druid dostał w klatkę i upadł na ziemię. Czarodziej uśmiechnął się. Po chwili jednak poczuł na stopach coś niemiłego. Były to pnącza wijące się ku górze, plątające go tak mocno, że krew przestała dochodzić mu do kończyn.
-Poznaj moc natury- rzekł Endugu, a po chwili pnącza zaczęły miażdżyć ofiarę aż ją udusiły. Na jego miejscu wyrosło w jednej chwili drzewo. Była to wiśnia kwitnąca różowymi kwiatami. Druid opadł z braku sił, a wokół niego zaczęła się zbierać fauna lasu. (ale się zmachałem )
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Erewis
Barmanka
Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 388
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Przedbórz
|
Wysłany: Sob 20:32, 10 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
-Asmeno.. Pamiętasz jak pytałaś się mnie o inne usługi w karczmie? Powiedz mi... <Erewis była wyraźnie zmieszana> Czy tobie nie groziło czasem ukamieniowanie? <Kobieta złapała elfkę za rękę.>
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Asmena
Barmanka / Prostytutka xD
Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 270
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 20:41, 10 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
<Asmena odskoczyła na pół metra od Erewis. Spytała gniewnie.>
Skąd wiesz?!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cis
Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 530
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 20:47, 10 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
|Vincere przygotowywał się razem z Feodaronem do walki. Odwinął miecz z lnianych szmat przytwierdzonych do konia. Wyczyścił go. Nie musiał ostrzyć. Stal, z której był wykuty była na tyle mocna, że mogła wytrzymać setki walk bez jednego szczerba. Sprawdził wszystkie strzały w kołczanie; ułożył je w porządku tylko sobie znanych właściwości. Nałożył cięciwę na cisowy, elficki łuk i napiął go. Zginał się jak zawsze idealnie. Poprawił nóż w pochwie. I wyjął ze skórzanego worka, który uprzednio zdjął z konia, sznur. Zaczął go owijać wokół przedramienia. Skończył na dłoni i mocno związał. To samo uczynił z drugą ręką. Następnie wyjął zza pasa maleńkie zawiniątko. Odwinął z lnu maleńki flakonik i szybko wychylił. Czuł, jak mikstura powoli rozchodzi sie po jego organizmie. Czuł, jak wyostrzają się liście na drzewach, słyszał najdrobniejsze ruchy ptaków siedzących wysoko nad obozowiskiem... Był gotowy.|
-Możemy ruszać? |Powiedział. Było to bardziej stwierdzenie, niż pytanie. Wstał i czekał na ruch towarzysza.|
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Cis dnia Nie 11:58, 11 Lis 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|