Forum Karczma Łuczników Strona Główna Karczma Łuczników
Karczma Łuczników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy     GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Wyprawa do Aldashire
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 7, 8, 9 ... 12, 13, 14  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Karczma Łuczników Strona Główna -> Dwór
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Leśny Doktor Endugu




Dołączył: 06 Lis 2007
Posty: 357
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z nienacka

PostWysłany: Sob 19:26, 24 Lis 2007    Temat postu:

Druid biegnąc blisko towarzyszy patrzł wciąż przed siebie. Dojrzeć mogli ogromny pas zieleni, rozciągający się wzdłuż horyzontu. Stanowił jakby granicę między niebem, a ziemią. Dopieru po pewnym czasie Endugu mógł zobaczyć prawdziwy ogrom Lasu.
-Czy te wielkie drzewa to Aldashire?- spojrzał pytająco na Vincera.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cis




Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 530
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 19:41, 24 Lis 2007    Temat postu:

-Tak. Prawdziwy ogrom tych drzew ujrzysz dopiero na miejscu. Jednak te przy granicy to maleńkie drzewka w porównaniu z tymi, które ujrzysz w Gon.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leśny Doktor Endugu




Dołączył: 06 Lis 2007
Posty: 357
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z nienacka

PostWysłany: Sob 19:44, 24 Lis 2007    Temat postu:

-Czym jest Gon? Czy to jakieś miasto?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cis




Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 530
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 19:54, 24 Lis 2007    Temat postu:

-Tak. To moja wioska. Jest jednocześnie stolicą Aldashire. Ale nie mów tego proszę Erewis. Ona... Chyba nie jest gotowa na to, czego się dowie na miejscu...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leśny Doktor Endugu




Dołączył: 06 Lis 2007
Posty: 357
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z nienacka

PostWysłany: Sob 20:00, 24 Lis 2007    Temat postu:

-Rozumiem. Ale myślę, że powinieneś jej o wszystkim mówić.- Endugu biegł dalej w milczeniu. Wciąż spogldał na rosnący w oczach Las Aldashire. Jakaś siła pchała go w jego stronę. Nie wiedział jednak co to za siła.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cis




Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 530
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 20:04, 24 Lis 2007    Temat postu:

-Wiem i mówię jej wszystko, ale... Ech... Nie chcę, żeby się dowiedziała, że moja matka jest królową. To będzie dla niej podwójny stres... |Vincere mówił cicho, mimo, że Erewis jechała kilkadziesiąt metrów przed nimi.|

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leśny Doktor Endugu




Dołączył: 06 Lis 2007
Posty: 357
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z nienacka

PostWysłany: Sob 20:13, 24 Lis 2007    Temat postu:

-Twa matka jest królową?- druid chciałto wykrzyczeć. Zdał sobie jednak sprawę, że Vincere tego nie chciał. Spojrzał na niego bystro, tym razem jednak z szacunkiem. -Skoro taka jest twoja wola, książe, ode mnie niczego się nie dowie- Endugu nieznacznie schylił głowę. Gdy Vincere zerknął na niego pytająco, ten odsłonił swoje długie, czarne włosy. Dopiero wtedy Półelf mógł ujrzeć długie, spiczaste uszy druida.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cis




Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 530
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 20:17, 24 Lis 2007    Temat postu:

-Jesteś więc półelfem, jak ja? Co do księcia, nigdy się za niego nie uważałem. Moja matka ma jeszcze jednego, starszego syna. Nie muszę więc zasiadać na tronie. Nigdy nie byłem specjalnie... wywyższany ponad zwykłych elfów. Może to przez to, że jestem tylko półelfem... Jednak matka nigdy nie traktowała mnie przez to gorzej. Jest wspaniałą elfką i na pewno Ty także przypadniesz jej do gustu.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leśny Doktor Endugu




Dołączył: 06 Lis 2007
Posty: 357
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z nienacka

PostWysłany: Sob 20:23, 24 Lis 2007    Temat postu:

-Rozumiem. Jednak płynie w tobie krew królewska. Żyjąc przez długie lata na łonie natury nauczyłem się, że ważne jest posiadanie przywódcy. Wilki, za cenę własnego życia, chronią swego przywódcę oraz jego młode. Dzięki temu właśnie Rakaniszu wciąż żyje.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cis




Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 530
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 21:15, 24 Lis 2007    Temat postu:

-Ja nie będę nigdy przywódcą. Nie chcę nim być i na szczęście nie muszę. Niedługo dojedziemy do Aldashire. Jeśli przyspieszymy, zdążymy dzisiaj dotrzeć do elfiej wioski, w której mam przyjaciela.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leśny Doktor Endugu




Dołączył: 06 Lis 2007
Posty: 357
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z nienacka

PostWysłany: Sob 22:00, 24 Lis 2007    Temat postu:

-Więc pospieszmy się- Endugu przyspieszył, a Vincere za nim. Dogonili Erewis i Asmenę jadące do tej pory przed nimi. Dtarli w końcu do granicy Lasu. W blasku zachodzącego słońca drzewa wydawały się druidowi ogromne, niczym z opowieści starszego mędrca, który prawi o miejscach, które w życiu odwiedził.
-Rzeczywiście, jest ogromny.. i piękny- dodał po chwili. Podszedł do jednego z drzew i przytulił się jak do bliskiej mu osoby. -Tyle w nich magii.. tyle energii -dodał po cichu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Feodaron




Dołączył: 24 Paź 2007
Posty: 380
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Trześn

PostWysłany: Nie 6:53, 25 Lis 2007    Temat postu:

-Uważaj-ostrzegł go Feodaron-choć my ich nie widzimy oni widzą na, nie pozwolą nikomu bez pozwolenia wejść do lasu-powiedział. Ściągnął kaptur.
-HLEIN WELDEN VARDEN. TAN LOTHIEN ASMENA LAURIEL, KIH LOTHIEN VINCERE, SIN WOJOMIR EK NRIL EREWIS NECKLE, VELDEN DRUN ENDUGU, IK FEODARON, SIN FEOMATHAR EK SKULBLAKA CORTAL!!!-wykrzyknął półelf. Po chwili z zarośli wyszły 3 młode elfy o jasnych włosach z napiętymi łukami. Na drzewach zobaczyli ich 6. Z ogromnej sosny zszedł bardzo wysoki elf o srebrzystych włosach, z potężnym łukiem, starszy od pozostałych. Podszedł do przybyszów wraz z 3 młodymi elfami.
-Witaj Feodaronie-powiedział u uścisnął półelfa. Ten odwzajemnił uścisk.
-Miło cię znowu widzieć Fundorze-odpowiedział. Uwolnił się z jego uścisku. Elfy zobaczyły smoka i spojrzały na jego szpony. Uklękły na jedno kolano i powiedziały szybko kilka słów w ich ojczystym języku. Cortal odpowiedział im i wstali.
-Kim są twoi towarzysze, Feodaronie?-spytał Fundor.
-Elfka Asmena Lauriel, druid Endugu i półelf Vincere i ukochaną, Erewis Neckle-powiedział Feodaron. Usłyszawszy imię Vincere elfy zwróciły sie ku niemu, przyklękły na jedno kolano i pochylili głowy, jak wcześniej Cortalowi, lecz nic nie powiedzieli.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Asmena
Barmanka / Prostytutka xD



Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 270
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 8:48, 25 Lis 2007    Temat postu:

<Elfka nie mogąc się powstrzymać, padła na kolana przed niebiańską urodą cudnych istot, jej braci i uroniła łzę wzruszenia i bólu z piękna...>

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Feodaron




Dołączył: 24 Paź 2007
Posty: 380
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Trześn

PostWysłany: Nie 9:56, 25 Lis 2007    Temat postu:

Feodaron podszedł do niej i pomógł jej wstać.
-Teraz jesteś wśród swoich braci. Nie płacz. To przedsmak piękna czekającego nas tutaj. Spotkamy wiele pięknych rzeczy i osób, ale nic piękniejszego od ciebie-powiedział do niej cicho.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Asmena
Barmanka / Prostytutka xD



Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 270
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 9:59, 25 Lis 2007    Temat postu:

Dziękuję Ci... <Szepnęła elfka w myślach, po czym zdała sobie sprawę z błędu, jaki popełniła i powiedziała na głos.>

Dziękuję Ci...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leśny Doktor Endugu




Dołączył: 06 Lis 2007
Posty: 357
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z nienacka

PostWysłany: Nie 11:23, 25 Lis 2007    Temat postu:

Druid zaniemówił. Nie mógł powiedzieć niczego. Dopiero po dłuższej chwili zdał sobie sprawę o co chodzi.
To ja dziękuję tobie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cis




Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 530
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 11:28, 25 Lis 2007    Temat postu:

-Witajcie. |Elfowie wstali.| -Czy możemy wkroczyć na teren Lasu? Jest z nami człowiek i smok. Ufam, iż wpuścicie smoka po krótkiej rozmowie, którą przed chwilą odbyliście. Ją też powinniście wpuścić jako moją wybrankę. |Powiedział w języku Elfów. Gdy ci skinęli głowami, rozstąpili się, aby podróżni mogli swobodnie przejść. Szli do Ulmárien spokojnie. Musieli co chwila nadrabiać trochę drogi, gdyż smok nie mieścił się między ogromnymi pniami kilkusetletnich drzew. Szli w przerywanym krótkimi rozmowami milczeniu. Bez przerwy konwersowali jedynie Vincere i elfy, które ich powitały. Rozmawiali w języku elfów; tak, by elfom było wygodniej, ale też tak, by Erewis nie rozumiała. Vincere dopytywał się o zdrowie matki i brata. Wiedział, że takie wieści dochodzą do Ulmárien. Pytał się o ważne wydarzenia, które go ominęły. Rozmawiali długo. Aż do samej wioski. Gdy przybyli na miejsce, ujrzeli przepiękne, drewniane domostwa skonstruowane tak, by można je było łatwo chronić, ale też, by nie zakłócały one harmonii lasu. Były tak pięknie wkomponowane, że każdemu zwykłemu człowiekowi, albo nie przyszłoby na myśl, że tam są, albo oniemiały patrzyłby oderwany od świata i zachwycał się nimi. Po przejściu przez główną bramę podszedł do nich elf i po krótkiej rozmowie weszli dalej, na dziedziniec główny. Vincere był bardzo szczęśliwy.|
-Nareszcie wśród swoich... |Objął Erewis i razem poszli znaleźć dom Kartasa, przyjaciela półelfa.|


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Erewis
Barmanka



Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 388
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Przedbórz

PostWysłany: Nie 11:59, 25 Lis 2007    Temat postu:

<Erewis nic do tej pory nie mówiła, ponieważ była zszokowana. Była bystra, więc zrozumiała co się święci. Spojrzała na Vincere i spytała go szeptem>:
-Ja... Ach... Dlaczego mi nie powiedziałeś, że jesteś królewskiego rodu? <oczy kobiety zaszkliły się od łez> Wtedy, by nie mogło dojść do tego wszystkiego. Oni przed Tobą klękają, a ja teraz nie wiem jak się zachować. <Erewis wyjęła zielony kamień i patrząc na niego dalej mówiła cicho do Vincere> A to? Kamień Twojej rodziny? Ja... ja chyba nie mogę być z Tobą... <po policzku kobiety spłynęły łzy rzęsiste>


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cis




Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 530
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 12:27, 25 Lis 2007    Temat postu:

-Kochana... Ja nie chciałem... Nie czuję się jak członek królewskiego rodu. Prawdę mówiąc jestem tylko w połowie królewskiego rodu... Mój ojciec, jak wiesz był człowiekiem. I jednocześnie kochankiem matki. Gdy jej partner, elf zginął w straszliwej walce w obronie Gon, mój ojciec na krótką chwilę zasiadł na tronie, póki matka nie oswobodziła się z żalu za ukochanym. Nigdy przede mną nie klękano. Myślę, że teraz jest to związane z tym, że przyniosłem miecz. Nigdy nie siądę na tronie. Zawsze byłem i będę zwykłym półelfem. Proszę, zachowaj go. |Rzekł zaciskając pięść Erewis na zielonym kamieniu.| -Proszę, kochana, czy to cokolwiek zmienia, że moją matką jest królowa? Ja się przez to nie zmieniam i nasza miłość też nie powinna. Bardzo przepraszam, że nie powiedziałem od razu... |Po policzku półelfa spłynęła łza.|

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Erewis
Barmanka



Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 388
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Przedbórz

PostWysłany: Nie 14:06, 25 Lis 2007    Temat postu:

-Błagam nie płacz... <Erewis pocałowała po policzku elfa> Przepraszam, ale mnie to.. przestraszyło. Dlaczego mi nie ufałeś? Nieważne teraz, ale nigdy więcej nie miej przede mną tajemnic tego typu. Obiecujesz mi to? Jeśli mnie kochasz, to ufaj mi...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cis




Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 530
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 14:14, 25 Lis 2007    Temat postu:

-Tak. Przepraszam... nie powinienem był tego ukrywać. Wbrew pozorom to nie jest dla mnie powód do radości. Wybacz, kochana. Już nigdy nie będziemy mieli przed sobą tajemnic. |Pocałował ukochaną.| -Chodźmy poszukać Kartasa. Mam nadzieję, że możemy u niego dzisiaj przenocować.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Erewis
Barmanka



Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 388
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Przedbórz

PostWysłany: Nie 14:22, 25 Lis 2007    Temat postu:

<Erewis wytarła łzy sobie a potem ukochanemu>
-Tak chodźmy do twojego znajomego. <kobieta wzięła za rękę Vincere jednocześnie podziwiając piękny las.>


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cis




Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 530
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 14:26, 25 Lis 2007    Temat postu:

-Kocham Cię, wiesz? |Powiedział Vincere trzymając Erewis w talii i spacerując przez przepiękny las. Chwilę później dojrzał dom przyjaciela.| -To ten dom. |Powiedział wskazując na duży, bogato zdobiony drewniany dom wpasowany między dwa ogromne dęby.|

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leśny Doktor Endugu




Dołączył: 06 Lis 2007
Posty: 357
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z nienacka

PostWysłany: Nie 14:34, 25 Lis 2007    Temat postu:

Endugu, który do tej pory podążał w towarzystwie przyjaciół nie wytrzymał.
-Czy mogę na pewien czas odłączyć się od was? Chciałbym pobyć tylko z Lasem. -druid spojrzał błagalnie wręcz na Vincera.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cis




Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 530
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 14:48, 25 Lis 2007    Temat postu:

-Oczywiście, wybacz, nie wiedziałem, że za nami idziesz. Wyruszamy rano. Bądź o świcie na dziedzińcu, dobrze?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leśny Doktor Endugu




Dołączył: 06 Lis 2007
Posty: 357
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z nienacka

PostWysłany: Nie 14:49, 25 Lis 2007    Temat postu:

-Oczywiście.- nie chcąc zniechęcić do siebie Eldów zaraz na początku nie zamienił się w wilkołaka. Poszedł, sam jeszcze nie wiedział gdzie. Szedł przed siebie. Dotarł na małe wzniesienie, z którego miał wspaniały widok na otaczający go ogrom lasu. Narysował na ziemi dwa małe kręgi i umieścił na nich swe dłonie. Po chwili jego oczy zaświeciły się jaskrawo. oderwał w końcu ręce.
"Niezwykłe. Magia tego miejsca przerasta wszystkie inne. Prawie wszystkie. A jest to tylko las" Ułożył się na trawie i ucichł. W myślach również. Oddał się cichemu szumowi drzew dookoła. Coś dziwnego przewijało mu się w głowie. Miał wrażenie, że już tutaj kiedyś był. I to nie raz, ani dwa. Że bywał tu bardzo często.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Leśny Doktor Endugu dnia Nie 14:58, 25 Lis 2007, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Feodaron




Dołączył: 24 Paź 2007
Posty: 380
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Trześn

PostWysłany: Nie 14:53, 25 Lis 2007    Temat postu:

-Uważaj na siebie. Aldashire to niebezpieczny las. Gdy weszliśmy do niego elfy nas widziały, my ich nie. Musisz uważać, nie wszyscy są tacy przyjaźni ja ci którzy nas spotkali-ostrzegł go Feodaron. Fundor podszedł do półelfa.
-Co możemy zrobić dla was, Feodaron nie i szlachetny smoku??-zapytał.
-Dziękuję, poradzimy sobie-odparł półelf i lekko sie skłonił. Elf odwzajemnił ukłon. Odwrócił sie do Cortala przyklęknął jak poprzednio na jedno kolano przed nim, wstał i odszedł. Półelf po raz pierwszy od dłuższego czasu poczuł sie wyjątkowo bezpieczny...
-Chodźmy już-powiedział do towarzyszy.
-Ja lecę zapolować-ryknął Cortal i odleciał.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Erewis
Barmanka



Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 388
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Przedbórz

PostWysłany: Nie 14:55, 25 Lis 2007    Temat postu:

-Ten dom jest piękny! Wejdziemy do środka? A gdy tylko będziesz chciał porozmawiać ze swoim przyjacielem powiedz mi o tym a ja w tym czasie bliżej mogłabym przyjrzeć się drzewom <Erewis uśmiechnęła się>

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cis




Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 530
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 15:09, 25 Lis 2007    Temat postu:

-Oczywiście, miła. Już wchodzimy. |Powiedziawszy to zapukał i po chwili w otwartych drzwiach ujrzał twarz starego przyjaciela.|
-Vin...cere? Wit...aj, przyjacielu. Co... cię do mnie sprowadza? |Zauważył miecz u boku półelfa.| -Ach... Wi...dzę, że go masz. Sk...ąd przybywasz? P..roszę, wejdźcie. Roz..siądźcie się. |Wskazał na kanapy w dużym, drewnianym salonie. Nastepnie zniknął za ścianą i począł przygotowywać herbatę dla gości. Wkrótce przyszedł do salonu i postawił przed każdym mały, drewniany kubek, z którego unosiła się para i piękny zapach.|
-T..eraz opowiadajcie. Ale mo...że najpierw przedstaw mi s...woich przyjaciół?
-Tak, oczywiście, Kartasie. To Feodaron. Przyjaciel półelf. Asmena, przyjaciółka elfka. A to, |Objął Erewis.| -Erewis, moja ukochana. Gdzieś... |Rozejrzał się po pokoju.| -Ach! Djur. To także mój przyjaciel i nieodłączny od Kaldaharu towarzysz podróży. Jest z nami także druid Endugu, który jednak wolał rozkoszować sie pięknem lasu w samotności oraz smok Feodaron lub od niedawna Cortal.
-D..obrze... P..owiedzcie coś o... sobie? |Rzekł Kartas zacinając się. Jako ciekawy i chcący wszystko wiedzieć nie mógł sobie odpuścić okazji poznania bliżej paru osób.|


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Erewis
Barmanka



Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 388
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Przedbórz

PostWysłany: Nie 15:18, 25 Lis 2007    Temat postu:

-Jestem Erewis Nackle. Prowadzę karczmę, w której poznałam Vincere. I poczułam, że natura mnie wzywa <tu Erewis zaczerwieniła się, ponieważ zdała sobie sprawę ze to strasznie głupio brzmi> masz cudowny dom. Ach te drzewa <twarz kobiety była rozmarzona>

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cis




Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 530
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 15:28, 25 Lis 2007    Temat postu:

|Kartas widząc, że reszta towarzyszy nie ma ochoty o sobie opowiadać postanowił oprowadzić ich po swoim domu.|
-Cho...dźcie za mną. E...rewis, skoro podoba ci się mój dom. |Weszli po pięknie rzeźbionych schodach na piętro.| -Do...myślam się, że chcecie tu spać. P..roszę. Oto Wasza kwatera, Fe...odaronie i A...smeno. Wejdź..cie. |Następnie zabrał Erewis i Vincere dwa pokoje dalej i pokazał im pokój.| -Vin..cere. Ostatnio spałeś tu..taj. Jest to ju...ż Twój pokój. Proszę, wejdź...cie. |Wrócił na dół korytarzem, następnie schodami.| -Czekam z herbatą na dole. |Rzekł głośno przechodząc korytarzem, aby wszyscy słyszeli.|


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Erewis
Barmanka



Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 388
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Przedbórz

PostWysłany: Nie 15:36, 25 Lis 2007    Temat postu:

<Erewis rzuciła się na szyję Vincere i pocałowała go namiętnie>
-Czyż tu nie jest wspaniale? Och spójrz na to łóżko... Teraz zdałam sobie sprawę jaka zmęczona jestem...Chodźmy do Twojego przyjaciela


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Feodaron




Dołączył: 24 Paź 2007
Posty: 380
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Trześn

PostWysłany: Nie 15:40, 25 Lis 2007    Temat postu:

Feodaron wszedł do wskazanego pomieszczenia. Rozglądnął się się. "Ładny dom" pomyślał. Ściągnął płaszcz i położył go na łóżku.
-Spotkamy się na dole-powiedział do Asmeny, objął ją w talii i pocałował w policzek. Zszedł na dół. Zobaczył krzątającego się przy kubkach elfa.
-Pomogę ci-powiedział i obrócił słowo w czyn...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cis




Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 530
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 16:57, 25 Lis 2007    Temat postu:

-Nie musisz iść na dół. Połóż się i wypocznij. Ja muszę porozmawiać z przyjacielem. Nie widzieliśmy się bardzo długo. Mamy sobie wiele do powiedzenia. Tutaj, za tym segmentem jest przejście do łazienki. Możesz się wykąpać i wypachnić. W tej skrzyni powinnaś znaleźć czyste ubranie. Mam nadzieję, że będzie pasować. Znając Kartasa, w łaźni czekają świeże ręczniki. Przyjdę później. Obiecuję, że przed północą. |Powiedziawszy to oddalił się, by odbyć rozmowę z przyjacielem.|

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Feodaron




Dołączył: 24 Paź 2007
Posty: 380
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Trześn

PostWysłany: Nie 17:11, 25 Lis 2007    Temat postu:

Feodaron nie chciał się kąpać, pierwszą kąpiel chciał odbyć we własnym domu. Bardzo chciał jednak wyprać ubranie, bo nie miał zamiaru przyjmować go od kogoś."Może nawet lepiej, że królowa zobaczy mnie w takim ubraniu. Zobaczy co musieliśmy przeżyć." Feodaron wiedząc, ze rozmowa za pewno długo potrwa udał się na górę. Uśmiechnął sie promiennie do Asmeny rozciągnął się na łóżku.
-Mam nadzieję, ze ten jegomość ma jakiś tytoń-rzucił do niej z uśmiechem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cis




Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 530
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 17:36, 25 Lis 2007    Temat postu:

|Vincere rozmawiał z przyjacielem bardzo długo. Stracili poczucie czasu. Gdy Vincere pierwszy raz spojrzał na zegar stojący w rogu salonu, zauważył, że jest dwadzieścia po jedenastej. Dokończył więc spokojnie rozmowę i pełen przemyśleń udał się do pokoju na piętrze. Zauważył leżącą Erewis. Nie spała, ale przeszedł cicho do łazienki i umył się. Wchodząc do pokoju zgasił lampę, swoim kształtem wyobrażającą błędnego ognika -jedną z najpiękniejszych, najbardziej tajemniczych, ale i najbardziej zwodniczych istot w Aldashire. Wśliznął się pod kołdrę obok ukochanej.|
-Dlaczego jeszcze nie śpisz? Jest już prawie północ.
|Nachylił się nad nią i delikatnie pocałował w usta.|
-To była długa i pełna wspomnień rozmowa. Jestem zmęczony i nareszcie rano obudzę się z suchą głową. |Uśmiechnął się. Leżący między nimi Djur wyczuł dobry nastrój półelfa i wpadł między nich rozbawiony. Vincere złapał go i połaskotał po brzuchu, jak to najczęściej się z nim bawił.|
-Ciekawe, kim jesteś, mały. Jutro udamy się w dalszą podróż, a w Gon dowiemy się, co z Ciebie za stwór. |Z uśmiechem na twarzy opadł na poduszkę i kontynuował rozmowę z Erewis leżąca obok.|
-Chciałbym tu z Tobą zamieszkać. Nawet nie wiesz, jak bardzo. Wiem, że nie zostawisz karczmy... Jednak wciąż mam nadzieję, że kiedyś zmienisz zdanie. Twój brat mógłby zamieszkać obok naszego domu w Gon... |Półelf westchnął głęboko.|
-Jednak to tylko marzenia. A na razie cieszę się, że jesteśmy razem w moim kraju. |Złapał dłoń Erewis.| -Powiedz coś... kochana...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Erewis
Barmanka



Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 388
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Przedbórz

PostWysłany: Nie 19:30, 25 Lis 2007    Temat postu:

<Erewis wykąpała się i poszła do łóżka. Tam leżała długo i rozmyślała. Nagle z zamyślenia wyrwał ją Vincere. Gdy skończył mówić odpowiedziała mu>:
-Na razie i tak tu zostanę dłużej, ponieważ chcę poznać bardziej przyrodę. To w tej chwili najważniejsze. Oprócz ciebie <Erewis pocałowała namiętnie w usta półelfa. Kobieta wyglądała ładnie, była umyta wypoczęta i szczęśliwa.> O której jutro ruszamy? Spytała Erewis głaszcząc opuszkami paców ramie półelfa.>


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leśny Doktor Endugu




Dołączył: 06 Lis 2007
Posty: 357
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z nienacka

PostWysłany: Nie 19:41, 25 Lis 2007    Temat postu:

Endugu nie potrafił się napatrzeć w niebo nad Aldashire.
-To jest to samo niebo, które oglądamy u siebie przyjacielu. A jednak to jest wyjątkowe.- rzekł do wilka, leżącego przy nim.- Zastanawiam się, jak to będzie. Czy królowa da mi pozwolenie na naukę Erewis. Bardzo jej na tym zależy.
Druid myślał również o Asmenie. Odkąd ją poznał, myślał o niej w trudnych chwilach i w tych wyjątkowych, a gdy ją widział napawał się jej widokiem jak żadnym innym. Bał się jednak jej to powiedzieć. Bał się jej reakcji. Martwiło go również to, że jest z Feodaronem. "Zaledwie ich poznałem, a wciąż tylko kłopoty sprawiam." Zamyślił się.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cis




Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 530
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 20:40, 25 Lis 2007    Temat postu:

-Po świcie. O świcie się zbudzimy i zjemy śniadanie. Kartas pójdzie z nami do Gon. Dawno tam nie był. Zdążysz go po drodze poznać. Teraz śpijmy. Możemy się nareszcie porządnie wyspać na wygodnym łożu. Jutrzejsza podróż nie będzie już taka ciężka, jak dotychczas. Zapewniam. |Uśmiechnął się, lecz w ciemności nikt nie mógł tego dojrzeć.| -Jutro poznasz Karafagi. Teraz śpij. Śpij spokojnie, kochana.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Erewis
Barmanka



Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 388
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Przedbórz

PostWysłany: Nie 21:40, 25 Lis 2007    Temat postu:

-Tak... będziemy u królowej... Ja jestem śpiąca. Dobranoc, kocham cię <Erewis przytuliła sie do ukochanego i po chwili usnęła>

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cis




Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 530
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 21:46, 25 Lis 2007    Temat postu:

-Dobranoc. Ja Ciebie też kocham. |Powiedziawszy to głęboko ziewnął i po chwili również usnął.| Spali oboje głęboko i długo wtuleni w siebie. Jedynie Djur co jakiś czas budził się. Przyzwyczajony do życia w lesie czuł się dziwnie leżąc przy dwóch tak dużych istotach. Jednak czuł się bezpiecznie. Tak, jak i śpiąca para.|

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Feodaron




Dołączył: 24 Paź 2007
Posty: 380
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Trześn

PostWysłany: Pon 10:14, 26 Lis 2007    Temat postu:

-Za grosz poczucia czasu-powiedział Feodaron. Rozglądnął sie po pokoju. Na komodzie leżało niewielkie puzderko. Półelf otworzył je. Roześmiał się na głos. Tytoń. Od razu wyciągnął fajkę i nabił ją znalezionym zielem. Pocałował Asmene.
-Wreszcie szczęście sie do mnie uśmiechnęło-powiedział z uśmiechem. Zaczął szukać krzesiwa. Nie znalazł. Położył rękę na fajce i powiedział: "Fringir". Z fajki buchnął dym. Półelf usiadł na łóżku i cieszył się chwilą.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cis




Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 530
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 12:42, 26 Lis 2007    Temat postu:

|Gdy pierwsze promienie słońca wpadły do pokoju przez uchylone okno, Vincere zbudził się. Wstał cicho, by nie zbudzić ukochanej. Podszedł do okna i chwilę napawał się ciepłym, wigotnym porannym powietrzem. Gdy się rozbudził, wszedł leniwie do łazienki, opłukał się, załozył nowe ubranie, znalezione w skrzyni. Zszedł na dół i zjadł samotnie śniadanie. Następnie przygotował śniadanie dla przyjaciół. Gdy postawił wszystko na stole, usiadł na ławce przed domem i czekał podziwiając uroki Aldashire.|

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Erewis
Barmanka



Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 388
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Przedbórz

PostWysłany: Pon 13:32, 26 Lis 2007    Temat postu:

<Gdy Erewis się przebudziła była w łóżku tylko z Djurem. Pogłaskała go wzdłuż kręgosłupa i powoli wstał z łóżka, poszła do łazienki i ubrana zeszła na dół razem ze zwierzakiem. Na dole zastała śniadanie, ale chciała na początku wypuścić Djura, który czekał przy drzwiach. Gdy otworzyła drzwi zastała tam Vincere.>
-Witam <pocałowała go w policzek a następnie usiadła obok niego> Tu jest naprawdę wspaniale...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Feodaron




Dołączył: 24 Paź 2007
Posty: 380
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Trześn

PostWysłany: Pon 14:20, 26 Lis 2007    Temat postu:

Rano półelf pocałował leżącą w łóżku elfkę i zszedł na dół i zobaczył leżące na stole śniadanie. Zjadł szybko i wyszedł na dwór. Zobaczył siedzących razem Vincere i Erewis. Uśmiechnął się.
-Dzień dobry powiedział do nich radośnie. "Cortal, gdzie ty jesteś??" powiedział w myślach do smoka. "Nad wioską" usłyszał w odpowiedz. Smok sfrunął z nieba i wylądował przed nimi.
-Witajcie-powiedział do Vincere i Erewis-A gdzie Asmena??-zapytał
-Śpi-odpowiedział półelf-przelecimy się??-spytał??
-Oczywiście-usłyszał w odpowiedzi i wdrapał się na grzbiet smoka. Ten wystartował. Wzbili się na kilkudziesięciu metrowe drzewa.
-Tyle czasu minęło zanim tu ostatni raz byłem-powiedział smok.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leśny Doktor Endugu




Dołączył: 06 Lis 2007
Posty: 357
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z nienacka

PostWysłany: Pon 15:16, 26 Lis 2007    Temat postu:

Endugu przebudził się na wzgórzu, gdy słońce było już wysoko na niebie.
-Miałeś pilnować, żebym nie zasnął, a tymczasem sam się wylegujesz. -podrapał śpiącego obok Rakaniszu. -Wracajmy do pozostałych. -wstał i zagłębił się w wirze wiejcych wiatrów. Węszył. Szukał znajomych mu zapachów. Jeden zawrócił mu nieco w głowie ale był zbyt odległy. "Dziewne". Po chwili wyczuł znany mu dobrze zapach. "Nareszcie masz spokojny sen piękna". pomyślał uśmiechając się do siebie.
-Chodźmy. -zeskoczył z niewielkiego głazu, na którym spali i pobiegł do pozostałych. Gdy tam dotarł zastał Erewis oraz Vincera.
-Witajcie. A gdzie Asmena i Kartas? -spojrzał przyjaźnie na zgromadzonych przed domkiem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Feodaron




Dołączył: 24 Paź 2007
Posty: 380
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Trześn

PostWysłany: Pon 15:36, 26 Lis 2007    Temat postu:

Cortal zatoczył koło nad wioską i wylądował obok druida.
-Witaj-powiedział Feodaron i ześlizgnął sie z boku smoka-Asmena śpi-powiedział, choć nie wiedział że druid dopiero zadał o to pytanie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cis




Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 530
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 15:56, 26 Lis 2007    Temat postu:

Vincere siedział zamyślony i obserwował korony drzew bujające się lekko na wietrze. Nagle z zamyślenia wyrwała go Erewis.
-Witam.
-Witaj, piękna.
Nie zdążyli zamienić zdania, gdy z domu wyszedł Feodaron. Zaraz jednak odleciał z Cortalem gdzieś nad najwyższe drzewa.
-Wciąż myślę, jak to będzie z moją matką. Czy nic sie nie zmieniło od czasu, kiedy wyruszyłem. Ten miecz - wskazał ruchem głowy na Valermosa - strzegł mojej wioski przez setki lat. Nie wiem, co sie mogło stać podczas mojej nieobecności. Elfowie, z którymi rozmawiałem unikali odpowiedzi. Wiem, że coś się stało, ale nie wiem jeszcze co...
W tym momencie podbiegł do nich druid.
-Witajcie. A gdzie Asmena i Kartas?-powiedział.
Zanim jednak zdążyli odpowiedzieć, wylądował smok z Feodaronem na grzbiecie.
-Witaj-powiedział Feodaron i ześlizgnął sie z boku smoka-Asmena śpi. -rzekł.
-A Kartas zaraz zejdzie. Nigdy nie potrafi wstać na czas. -Półelf uśmiechnął się.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leśny Doktor Endugu




Dołączył: 06 Lis 2007
Posty: 357
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z nienacka

PostWysłany: Pon 16:02, 26 Lis 2007    Temat postu:

-Rozumiem -rzekł druid z uśmiechem -Kiedy ruszamy? Chciałbym zobaczyć...
Dalszą wypowiedź przerwało głośne burczenie dochodzące od jego strony.
-Przepraszam. Dawno nic nie jadłem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cis




Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 530
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 16:45, 26 Lis 2007    Temat postu:

Vincere uśmiechnął się szeroko.
-Wejdź do środka. Czeka na Ciebie śniadanie. Kartas tez powinien już jeść. Możemy wejść na chwilę do środka, zaczekać na niego i ruszymy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leśny Doktor Endugu




Dołączył: 06 Lis 2007
Posty: 357
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z nienacka

PostWysłany: Pon 16:52, 26 Lis 2007    Temat postu:

A więc dobrze. -brzuch druida znów dał o sobie znać, tym razem jednak tak głośno, że jego głos odbił się echem po Lesie. -Przepraszam -uśmiechnął się i wszedł do środka. Od razu usiadł do stołu. Nie czuł się tam jednak dobrze.
-Nie pamiętam już, kiedy ostatnio jadłem przy stole.- twarz mu nieco spochmurniała ale zaraz się rozjaśniła, gdyż wziął do ust kielich z piwem.
-A cóż to za trunek?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cis




Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 530
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 17:02, 26 Lis 2007    Temat postu:

-To Hú...rdinnagh. Herbatka z le...śnych ziół dodająca energii i... bardzo pobudzająca. Coś jak... ludzka ka...wa, ale o niebo zdro...wsza i efe...ktywniejsza. -rzekł schodząc ze schodów Kartas ubrany w skórzaną zbroję, z krótkim mieczem przy boku i z małym skórzanym plecakiem na ramieniu.
-Skoro już jesteś, Kartasie, a ty druidzie zjadłeś, to musimy jeszcze zaczekać na Asmenę i możemy ruszać. -powiedział półelf.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leśny Doktor Endugu




Dołączył: 06 Lis 2007
Posty: 357
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z nienacka

PostWysłany: Pon 17:05, 26 Lis 2007    Temat postu:

-A więc dobrze. Chciałbym się jeszcze odświerzyć. Pójdę chyba nad strumień. Jest jakiś w pobliżu?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cis




Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 530
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 17:11, 26 Lis 2007    Temat postu:

-Jest jeden. Będziemy go mijać.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leśny Doktor Endugu




Dołączył: 06 Lis 2007
Posty: 357
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z nienacka

PostWysłany: Pon 17:15, 26 Lis 2007    Temat postu:

-Dobrze więc. Piękny masz.. dom Kartasie. Masz coś przeciwko, abym go zwiedził?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cis




Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 530
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 17:28, 26 Lis 2007    Temat postu:

-Nie. O....czywiście, że nie. P...roszę za mną.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leśny Doktor Endugu




Dołączył: 06 Lis 2007
Posty: 357
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z nienacka

PostWysłany: Pon 17:33, 26 Lis 2007    Temat postu:

-Więc prowadź.- uśmiechnął się przyjaźnie do Elfa.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cis




Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 530
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 17:39, 26 Lis 2007    Temat postu:

-Tak... Najpie..rw piętro.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leśny Doktor Endugu




Dołączył: 06 Lis 2007
Posty: 357
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z nienacka

PostWysłany: Pon 18:12, 26 Lis 2007    Temat postu:

Poszli na górę. Kortas opowiadał druidowi o swoim domu w bajeczny wręcz sposób. Opowieść tak go pochłonęła, że przestał się zacinać. Druid nie chcąc mu przerywć, słuchał uważnie. Jemu zresztą również podobała się opowieść Elfa. Dowiedział się, że ten dom jest bardzo stary. Przechodził on z pokolenia na pokolenie od czasów jego pradziadka. Wszyscy mężczyźni z jego rodu byli wyśmienitymi łucznikami. Kartas również, jednak teraz oddał się spokojnemu życiu. Czasami jeszcze daje lekcje młodym Elfom, pomaga im zapoznać się z łucznictwem. Traktuje ich jak dzieci, sam jednak nie ma żadnego. Nie ma również partnerki. Endugu nieco się zamyślił.
-Nie doskwiera Ci czasem samotność?
-Za..wsze jest ktoś z kim mogę porozmawiać.
Druid nie chciał dalej ciągnąć tematu, gdyż zauważył, że Kartas nieco się zaciął. Jednak jego niezaspokojona chęć wiedzy nie dawała za wygraną.
-Wybacz wścibskość ale chodziło mi o.. -sam się zaciął. Zdał sobie sprawę, że sam nikogo nie miał. -Chodziło mi o kobietę. Nie brakowało Ci nigdy ich towarzystwa?
-Tak. Cza..sem daje to o so..bie znać, ale ja..koś sobie ra..dzę.
Druid odpuścił. Poszli dalej. Gdy Kartas pokazał mu pokój, w którym spała Asmena przystanął na chwilę i zajrzał do jej pokoju. Wszedł po cichu do środka i otulił ją ciepłą kołdrą. Z każdym dniem zdawała mu się coraz bardziej wyjątkowa. "Aż żal Cię budzić. Śpij dobrze." Musnął lekko jej skroń i wyszedł.
-Wracajmy na dół. -powiedział do Elfa.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cis




Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 530
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 18:55, 26 Lis 2007    Temat postu:

-Do...brze. Ze...jdźmy. Musimy ru..szać. O...budzę Asmenę.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Karczma Łuczników Strona Główna -> Dwór Wszystkie czasy w strefie GMT
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 7, 8, 9 ... 12, 13, 14  Następny
Strona 8 z 14

Skocz do:  

Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Możesz zmieniać swoje posty
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 phpBB Group

Chronicles phpBB2 theme by Jakob Persson (http://www.eddingschronicles.com). Stone textures by Patty Herford.
Regulamin